Klub Sportowy Dyskobolia Grodzisk odżegnuje się od fatalnego zachowania pseudokibiców
Ryszard Kaczmarek - prezes KS Dyskobolia był w czwartek na posiedzeniu Wydziału Dyscypliny WZPN. Wezwano go tam w związku z zajściami na meczu w Szamotułach 9 maja.
Tego dnia czwartoligowa drużyna Dyskobolii rozgrywała na wyjeździe spotkanie ze Spartą Szamotuły. Jak mówi komisarz Jacek Michałowski, rzecznik Komendy Powiatowej Policji w Szamotułach, do zakłócenia ładu i porządekdoszło już w trakcie przerwy w tym meczu. -
Wówczas sytuację opanowały służby porządkowe - wyjaśnia. - My interweniowaliśmy za to po samym meczu. Przepychanki przed stadionem wywołali w większości pseudokibice z Grodziska. Nikt nie odniósł obrażeń, ale by przywrócić spokój i nie dopuścić do większych zamieszek, kawalkadę samochodów z Grodziska eskortowaliśmy aż do granic naszego powiatu - poinformował nas. Prezes Klubu Sportowego Dyskobolia Grodzisk zapowiada, że od decyzji WZPN klub będzie się odwoływał: - Dlaczego mamy płacić za postępowanie grupki chuliganów? - pyta. - My całkowicie odcinamy się od ich zachowań. Nie organizujemy żadnych wyjazdów na mecze i dlatego nie czujemy się w ogóle winni. Osoby, które pojechały z Grodziska na mecz w Szamotułach były tam na własną rękę. Poza tym, za bezpieczeństwo na spotkaniach powinni odpowiadać gospodarze - podkreślił.
R. Kaczmarek przyznaje, że do burd z udziałem pseudokibiców z Grodziska doszło już trzykrotnie. W tym roku w marcu w Pniewach i teraz ostatnio w Szamotułach. - Jedno z takich zajść miało także miejsce jesienią ubiegłego roku - dodaje. - U nas na meczach nigdy nie było takich incydentów. Takie zachowanie na wyjazdach pseudokibiców bardzo nas dotyka. Psuje opinię o naszym klubie i tych prawdziwych kibicach - zaznacza prezes KS. -
Dlatego apeluję do pseudokibiców o to, by się zastanowili. Może odwołanie się do takich wartości jak honor coś pomoże? Tak przecież zabiegaliśmy o przetrwanie Dyskobolii, gdy z Grodziska zniknęła pierwsza liga. Czy takie incydenty mają pogrążyć klub? Czy o to chodzi osobom, które swoim zachowaniem sprowadzają na nas kłopoty? - pyta.Zaniepokojony tym, co się dzieje jest także burmistrz Grodziska - Henryk Szymański, który podkreśla, że pseudokibice psują wizerunek miasta. - Dochodzą do mnie sygnały o nieodpowiednim zachowaniu niektórych osób jeżdżących na mecze wyjazdowe. To bardzo przykre. Szkodzi kibicom, którym zależy na drużynie i którzy potrafią ja fantastycznie dopingować. Źle rzutuje też na opinię o Grodzisku. Nasze miasto było pod tym względem zawsze dobrze postrzegane.
Coś z tym problemem trzeba zrobić. Dlatego będę w tej sprawie rozmawiał z Zarządem Klubu Sportowego Dyskobolia - powiedział nam. Dodajmy, że miasto dotuje działalność klubu. Na IV ligę przekazało w tym roku 23 tysiące złotych. Na sport dziecięco-młodzieżowy - 77 tysięcy. -Burmistrz zapewnia, że z pewnością incydenty z pseudokibicami na meczach wyjazdowych IV ligi nie wpłyną na to, że samorząd przestanie wspierać klub.Piotr Hojan, znany w mieście kibic Dyskobolii, będący także wiceprezesem KS Dyskobolia również nie kryje, że takie zajścia nie są dobrą reklamą dla klubu.
- Odżegnujemy się od takich zachowań - zaznacza. Kłopot w tym, że jak przyznaje, w Grodzisku nie ma żadnej organizacji zrzeszającej kibiców. - Ja jeszcze pod koniec istnienia ekstraklasy usiłowałem takie stowarzyszenie powołać, ale się nie udało - tłumaczy P. Hojan.
Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?