Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Powstanie Wielkopolskie: Co wydarzyło się 27 grudnia 1918 roku? [ZDJĘCIA]

Zbyszek Snusz
Historia i kultura w serwisie Nasze Miasto - zobacz więcej
Historia i kultura w serwisie Nasze Miasto - zobacz więcej archiwum Krzysztofa Smury
27 grudnia 1918 r. sytuacja w Poznaniu wymyka się spod kontroli. Pada pierwszy strzał - koło Prezydium Policji ranny zostaje Franciszek Ratajczak. Tego dnia wybucha Powstanie Wielkopolskie.

Dzień wcześniej - 26 grudnia 1918 roku - do Poznania dociera Ignacy Paderewski wraz z angielską misją wojskową. Po godz. 22 kompozytor zjawia się w hotelu Bazar. Tłum szczelnie wypełnia wszystkie okoliczne place i ulice. Imponujący i nieprzerwany łańcuch ludzi stoi na chodnikach od dworca do centrum miasta.

Paderewski mówi:

Wielce szanowni przedstawiciele Wielkopolski! Szanowne Rodaczki i Rodacy, Siostry i Bracia! Co się w tej chwili w duszy mojej dzieje, każdy z Was odgadnie. Po tem, co przed chwilą przeżyłem słowo na ustach zamiera. Żyjemy w czasach, gdy każdy winien panować nad uczuciami. I ja opanować muszę wzruszenie, a że mówić winienem, więc mówię.

Za to przyjęcie Wam tu i tym tłumom tam na ulicy serdecznie dziękuję. To coście mnie zgotowali nie do mojej odnosi się osoby. Jestem symbolem pewnej idei, tej samej, której służy Polski Komitet Narodowy.

Jako człowiek, czuje się szczęśliwym, że dożyć mogę tej chwili, że mogę być symbolem. A dla człowieka to zaszczyt wielki, tem większy, że spotkał mnie tu na tej wiekopomnej odwiecznej Wielkopolskiej Ziemi. Od Was, coście nie dali się prześcignąć w spełnianiu obowiązków narodowych, coście w pracy organicznej i gospodarczej Polsce całej byli przykładem. A zaszczyt ten nie spotkał mnie od jednej warstwy, od jednej klasy, ale od całego wielkopolskiego ludu.

Kilkutysięczna rzesza ludzi po wystąpieniu pianisty rozchodzi się do domów z uczuciem radości w sercu. Wszyscy mają świadomość, że uczestniczą w wielkim dniu.

Nikt nie potrafi opanować emocji. Te znajdują upust już następnego dnia. 27 grudnia na ulice wychodzą dzieci. Najmłodsi maszerują pod Bazar, radośnie wiwatując chorągiewkami. Nagła euforia Polaków nie podoba się Niemcom. Wzburzeni organizują kontrpochód oddziałów wojskowych.

Niemieccy żołnierze ruszają sprzed koszar na skrzyżowaniu obecnych ulic Szylinga i Bukowskiej. Idą ulicą Zwierzyniecką i Święty Marcin. Po drodze zrywane są flagi ententy, które wiszą na balkonach w całym mieście. Manifestujący niszczą też siedzibę Komisariatu Naczelnej Rady Ludowej.

Około godz. 17 przed Prezydium Policji, mieszczącym się naprzeciw budynku Teatru Miejskiego, pojawiają się polskie oddziały Straży Ludowej. Wśród ogólnego popłochu skonsternowanej ludności pilnujący budynku Niemcy otwierają ogień w kierunku "Bazaru", gdzie mieszka Paderewski.

W walce ranny zostaje Franciszek Ratajczak. Mimo szybkiego przewiezienia do szpitala nie udaje się go uratować. Strzały jednak nie ustają. Dopiero w nocy udaje się zawrzeć porozumienie. Niemcy opuszczają Prezydium z bronią w ręku, a zastępują ich oddziały Straży Ludowej.

Pierwszego dnia walk Polakom udaje się jeszcze opanować dworzec kolejowy, pocztę i część poznańskich fortyfikacji.

Zobacz zdjęcia:

Widzisz wypadek? Coś cię zaniepokoiło? Chcesz się czymś pochwalić?

Pisz do nas na: [email protected]
lub zostaw nam wiadomość na facebooku

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na poznan.naszemiasto.pl Nasze Miasto