Inny licznik dość pracowicie zmienia cyferki po kolejnych trafieniach Mateusza Witkowskiego, który był numerem jeden meczu na Dmowskiego. Świetnie grał, rozgrywał i, co najważniejsze, był skutecznym egzekutorem. Jego dwie bramki rozstrzygnęły losy tego meczu i zdecydowały o tym, że komplet punktów pozostał w Koninie. Unia to zespół oparty o byłych piłkarzy Zawiszy Bydgoszcz i Elany Toruń, którzy próbowali prowadzić grę, ale nie było z tych prób nic niebezpiecznego, bo kapitalnie grał cały blik obronny Górnika i dwaj defensywni pomocnicy Bartosz Modelski i robiący duże postępy Maciej Adamczewski. Obaj nie pozwalali rywalom stworzyć groźnych sytuacji strzeleckich.
Pierwsza bramka padła po indywidualnej akcji Mateusza Witkowskiego, który ograł trzech rywali i został sfaulowany w polu karnym. Karnego sam zamienił na bramkę. Przy drugim golu Witkowski dostał podanie od Bartosza Modelskiego i w sytuacji sam na sam tak uderzył, że piłka mimo że została sparowana przez bramkarza ,,wkręciła" się do bramki.
- Gdybyśmy w II połowie wykorzystali sytuacje, które mieli Błaszczak, Bajerski i Szkolmowski wynik byłby wyższy. 2:0 to , według mnie, najmniejszy wymiar kary dla rywala - powiedział trener Jerzy Banaszak.
Górnik - Unia 2:0 (1:0)
Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?