Środowy strajk kobiet w Słupcy odbył się w ramach protestów, do jakich dochodzi w całym kraju. Inicjatywę słupczanek wsparł Koniński Kongres Kobiet a pełnomocnikiem organizacji tego protestu była Katarzyna Łysiak-Idzik i posłanka Koalicji Obywatelskiej Pauliną Hennig-Kloska. Tym razem do organizatorów dołączyło około trzech tysiąca osób, w większości ubranych na czarno, z licznymi transparentami, skandującymi hasła i postulaty, często w niesłownikowej polszczyźnie. "Można demonstrować bez przekleństw, ale rozumiem gniew protestujących, młodzież rządzi się swoimi prawami, dziś są źli i tak wyrażają swoje emocje. Łączą nas bardzo ważne wartości jakimi są godność i zdrowie kobiet – powiedziała uczestnicząca w pochodzie posłanka Koalicji Obywatelskiej – Paulina Hennig – Kloska. W rozmowie z nami parlamentarzystka zaapelowała do wszystkich protestujących: nie dajmy się sprowokować i nie niszczmy naszych zabytków.
Czarny Marsz w Słupcy rozpoczął się na rynku, pod biurem poselskim Prawa i Sprawiedliwości. Tam zebrani zapalili znicze i powiesili wieszaki – symbol nielegalnej aborcji. Odczytano również "listę hańby" zawierającą nazwiska posłów i senatorów PiS oraz Konfederacji.
CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?