MKTG NaM - pasek na kartach artykułów
2 z 22
Przeglądaj galerię za pomocą strzałek na klawiaturze
Poprzednie
Następne
Przesuń zdjęcie palcem
Zupa z pokrzyw najlepsza jest wczesną wiosną, kiedy pokrzywy...
fot. latosowo.pl

Potrawy z dzikich roślin. Sprawdzone przepisy na dania z „chwastów”. Zupa z pokrzyw, sałatka z fiołków, omlet z podagrycznikiem i nie tylko

Zupa z pokrzyw à la Latosowo

Zupa z pokrzyw najlepsza jest wczesną wiosną, kiedy pokrzywy są młode (uwaga: nie powinno się jeść pokrzyw starszych, które kwitną, za to można wykorzystać takie, które odrastają po ścięciu). Są one prawdziwą skarbnicą minerałów, witamin, no i mają znakomity smak.

Przygotowanie
Gotujemy wywar mięsny z warzywami (może być też wersja wegetariańska, na samych warzywach). Odcedzamy warzywa i mięso, a do wywaru dodajemy sporą porcję młodych szczytów pokrzyw. Zbierajmy same czubki pokrzywy – szczyt z dwoma liśćmi pod nim (niższe partie są łykowate). Pokrzyw musi ich być dużo, bo się skurczą.

Osobno blendujemy część wywaru i warzyw (z przewagą selera i pietruszki nad marchwią, bez pora). Kiedy pokrzywa ugotuje się w wywarze, ją również blendujemy, dodając sok z cytryny. Potem wszystko łączymy i dodajemy nieco kaszy manny, dla zagęszczenia. I zupa z pokrzyw gotowa. Pysznie smakuje z gotowanym na twardo jajkiem oraz smażonymi na maśle grzankami. Można też dodać kleks śmietany.

Zobacz również

Opole w rytmie rocka. Drugi dzień festiwalu to była prawdziwa petarda!

Opole w rytmie rocka. Drugi dzień festiwalu to była prawdziwa petarda!

Nowy kiosk profilaktyczny w siedzibie NFZ. Korzystaj bezpłatnie i bez limitu!

Nowy kiosk profilaktyczny w siedzibie NFZ. Korzystaj bezpłatnie i bez limitu!

Polecamy

Urlop w Turcji bez biura podróży? Sprawdź, jak najlepiej go zaplanować

Urlop w Turcji bez biura podróży? Sprawdź, jak najlepiej go zaplanować

Przygotuj się na EURO. Czy Polscy piłkarze zwiększą swoją wartość?

Przygotuj się na EURO. Czy Polscy piłkarze zwiększą swoją wartość?

Pech polskich drwali w Mediolanie. Zadecydował... mały palec

Pech polskich drwali w Mediolanie. Zadecydował... mały palec