Obecnie śledczy czekają jeszcze na drugą opinię w tej głośnej sprawie. Ma ona szczegółowo wyjaśnić, czy rzeczywiście strażacy nie popełnili błędów przy akcji ratunkowej. Czy potwierdzi ona stanowisko zawarte w pierwszej opinii? Tego jeszcze nie wiemy. Pewne jest, że w niewinność strażaków nie wierzą doświadczeni żeglarze, którzy interesują się sprawą.
- Naszym zdaniem akcję można było tak przeprowadzić, by uratować uwięzionych w kabinie - mówi "Głosowi" Roman Latanowicz, prezes Okręgowego Związku Żeglarskiego w Koninie. - Podstawowym błędem strażaków było to, że nie wzięli ze sobą oferującego pomoc ratownika-płetwonurka WOPR. A sami nie mieli sprzętu, nie znali dobrze terenu, co skomplikowało synchronizację akcji ratowniczej z służbami medycznymi. Ale, niestety, straż pożarna do dzisiaj niechętnie nawiązuje współpracę. Mimo zapowiedzi, nie było z nami żadnych konsultacji.
Zobacz więcej:
Wypadek na Jeziorze Powidzkim. Nowe fakty
Kto winny śmierci żeglarzy na Jeziorze Powidzkim?
Żeglarze nie żyją, bo źle ich ratowano?
Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?